Wyprawa do Como
20 minut bajecznym wybrzeżem i jesteśmy w pierwszym punkcie naszej wycieczki, Willi Olmo. Jej budowa rozpoczęła się w 1797 roku na użytek prywatny. Wielokrotnie ją przebudowywano, a w latach 20' XX wieku przeszła na użytek miasta. Aktualnie można ją bezpłatnie zwiedzać (a przynajmniej jej ogrody, bo budynek od początku 2024 r. jest w remoncie). Willa gości również kongresy i wystawy o charakterze międzynarodowym.
Naszym następnym punktem był 30 metrowy pomnik poświęcony ofiarom I wojny światowej nad którym powiewają flagi Lombardii, Włoch i Unii Europejskiej. Mijaliśmy po drodze piękny stadion (13 602 miejsc) tutejszego klubu Como 1907, który od następnego sezonu (2024/25) będzie występował w najwyższej lidze włoskiej, Serie A.
Tuż obok znajduje się muzeum poświęcone Alessandro Volcie. To dobry moment aby przybliżyć jego osobę.
Alessandro Giuseppe Antonio Anasatasio Volta - ur. 18.02.1745 Como, zm. 05.03.1827 Como. Na jego cześć nazwano jednostkę napięcia elektrycznego. Skonstruował, odkrył, bądź wymyślił (w kolejności chronologicznej): elektrofor (generator ładunku elektrycznego), metan (związek chemiczny), elektroskop (umożliwiający pomiar elektryczności), kondensator (przechowuje energię), ogniwo galwaniczne (wytwarza energię, o wiele wydajniej niż elektrofor). Przez całe życie był związany z Como i Lombardią. Za liczne zasługi odznaczył go sam Napoleon Bonaparte.
Koszt biletu do Tempio Voltiano wynosi dla dorosłych 5 euro, dla uczniów 3 euro. Muzeum, choć niewielkie, prezentuje ciekawe eksponaty i z tego względu bardzo je polecam.
Oddalamy się od wybrzeża do centrum miasta i trafiamy na Piazza San Fedele - średniowieczny plac, na którym w przeszłości odbywał się targ zbożowy. Stoi tutaj XII wieczny kościół romański i dwie XVI wieczne kamienice, z których jedna to biblioteka. Do Bazyliki San Fedele nie udaje nam się wejść, ponieważ otwarta jest w godzinach 9:30-12 i 15:30-19, ale dodam, że jest to niewielki XII wieczny romański kościół z okazałą dzwonnicą. Teraz godzina przerwy i wszyscy rozchodzą się w swoją stronę, na jedzenie, kawę i zakup pamiątek.
Po pysznym jedzeniu i udanych zakupach trafiamy na Piazza del Duomo na którym znajduje się Palazzo del Broletto w Como - stary ratusz. Budowa kościoła sprawiła że pozbawiono go schodów, kiedyś na piętrze zbierała się rada miejska, na parterze wymierzane były publiczne kary. I oczywiście duomo - kościół Cattedrale di Santa Maria Assunta - Duomo di Como - budowa w latach 1396-1770, jest to ostatni gotycki kościół we Włoszech (posiada jednak wiele elementów renesansu). Obrazy wiszące na ścianach są autorstwa Bernardo Luingiego i Gaudenzio Ferrariego.
Przyszedł czas na przejazd Funicolare Como - Brunate, koleją linowo-szynową otwartą w 1894 roku. Przy kasie powitała nas długa kolejka oczekujących, która jednak nie okazała się taka straszna. Po 40 minutach weszliśmy do wagonu który łudząco przypomina te znane nam z polskich gór. 5 minut jazdy i jesteśmy w Brunate, wiosce położonej 715 m.n.p.m. liczącej 1 593 mieszkańców. Tam zaliczamy 2 punkty widokowe i lody. Zadowoleni wracamy do pociągu powrotnego o 18:49.
Niestety nie udało nam się odwiedzić, ze względu brak czasu, Latarni Volty w Brunate, Porta Torre - XII wiecznej bramy wjazdowej do miasta i Castello Baradello - ruin średniowiecznego zamku. Warto tutaj wrócić i uzupełnić plan podróży.
Autor wpisu: Wiktor K.
Komentarze
Prześlij komentarz